piątek, 19 sierpnia 2016

NOWOŚCI TISANE - orzeźwiający balsam + peeling do ust


Moda na matowe pomadki wymusza na nas wzmożoną pielęgnację ust. Nawet najpiękniejszy kolor nie wygląda korzystnie na suchych, spierzchniętych wargach. Ostatnio marka Tisane wypuściła na rynek dwa nowe kosmetyki - zielony balsam do ust w wersji FRESH  oraz cukrowy peeling do ust. Jak się sprawdzają?


Zupełna nowość od Tisane. Cukrowy peeling do ust w saszetce (2g). Piękne, przyciągające wzrok opakowanie zawiera w sobie mnóstwo dobrych składników, głównie olejków, niestety z parafiną na pierwszym miejscu. Kosmetyk ma bardzo drobne kryształki cukru, które delikatnie usuwają suche skórki pozostawiając wargi wygładzone i mięciutkie. Dodatkowo poprawia kolor ust, które dzięki masażowi są lepiej ukrwione.


***


Balsam - tutaj mogłabym mówić i mówić. Jak już wiecie - UWIELBIAM balsamy do ust Tisane. Szkoda, że nowa wersja nie jest w wersji w sztyfcie (wygodniejsze!). Mimo wszystko - wersja FRESH jest połączeniem mięty i eukaliptusa. Orzeźwiający, leciutko chłodzący balsamik idealnie pielęgnuje nawet najbardziej suche usta. Stosuję go każdego dnia - cieniutka warstwa wystarcza. Na noc biorę go więcej, co skutkuje znaczną poprawą kondycji warg następnego ranka. Tisane kocham od dłuższego czasu i wyparły totalnie Carmex, który poszedł w odstawkę (wydawało mi się, że był najlepszy - nie był).


Podsumowując - powyższy duet stał się podstawą mojej pielęgnacji ust. Co prawda po peelingu myję usta, gdyż zawarta w nim parafina mi przeszkadza, jednak nie ma tego złego - po zastosowaniu balsamu usta są ukojone, ich stan staje się wręcz wymarzony. Od siebie bardzo polecam. Szczególnie jeśli lubicie lekko chłodzący efekt balsamu :)

Znacie, lubicie Tisane?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...