Witajcie! Jak wiecie - nie przepadam za płynami micelarnymi. Osobiście wolę oczyszczać twarz dwufazówkami, piankami lub żelami. Dziś jednak mam dla Was wodę micelarną do demakijażu. Czy propozycja od LE'MAADR zmieni moje podejście do tego typu kosmetyków?
Kosmetyk zamknięty jest w ogromnej, bo aż półlitrowej, plastikowej butelce. Zakrętka z klipsem pozwala na precyzyjne wylanie kosmetyku na wacik w odpowiedniej ilości. Nic się nie zmarnuje :) Jeśli chodzi o grafikę etykiety - jest zachowana w minimalistycznym stylu. Całość wygląda bardzo estetycznie i nie rzuca się w oczy.
Płyn doskonale radzi sobie ze zmyciem delikatnego makijażu twarzy. Z oczami niestety nie jest już tak kolorowo - rozmazuje niewodoodporny tusz, kiepsko radzi sobie z eyelinerem. Nawet nie próbowałam usuwać nim makijażu wodoodpornego, gdyż z tym sobie nie poradzi. Stosuję go do wstępnego rozpuszczenia kosmetyków, po czym myję twarz żelami/pianką.
Najlepiej spisuje się do oczyszczania twarzy rano, lub w ciągu dnia - w razie potrzeb. Miło odświeża twarz, delikatnie ją nawilżając. Zerkając na skład - możemy zauważyć, że sprawdzi się przy skórze wrażliwej. Zawiera składniki łagodzące podrażnienia - dzięki niej wyleczyłam skórę po ukąszeniach owadów - przynosi ulgę i przyspiesza gojenie pękającego kącika ust.
Podsumowując - kosmetyk średnio radzi sobie z demakijażem. Do zmywania kosmetyków z twarzy (podkład, puder, bronzer itp) spisuje się świetnie, jednak nie radzi sobie z makijażem oczu. Polecam stosować go do codziennego oczyszczania twarzy, na przykład po nocy. Idealnie sprawdzi się jako odświeżenie twarzy w ciągu dnia. Warto przelać trochę kosmetyku do buteleczki z atomizerem i od czasu do czasu sobie psiknąć.
Znacie kosmetyki LE'MAADR?
www.infoplus24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz