Przeglądając blogi modowe, zawsze podobały mi się dodatki Parfois. Zegarki, torebki, biżuteria. Jakiś czas temu upatrzyłam portfel. Piękny, jasny beż w kolorowe piórka. Już jest mój. Kupiłam go przy okazji ostatniej wizyty w stolicy.
W końcu mam portfel, który bardzo mi się podoba. Wcześniejsze przeciętniaki zawsze miały być przejściowe. W końcu mam ideał.
Pierwsza część mieści cztery karty - tyle ile mi potrzeba (legitymacja, dowód, prawo jazdy i karta płatnicza). Dodatkowa kieszonka na zamek (póki co jest pusta). Kieszeń na banknoty jest bardzo głęboka, co mnie cieszy - spokojnie mieści dowód rejestracyjny samochodu.
Druga część jest podwójną sakiewką na monety. Piękne i solidne zapięcie - żaden grosik nie ucieknie. Kieszeń również jest dosyć głęboka, więc czasem trudno znaleźć drobne.
Portfel mieści się nawet do mojej najmniejszej torebki (którą nazwałam TicTac). Dla mnie jest idealny. A co więcej - nie wydałam na niego fortuny - kosztował niecałe 40zł w salonie Parfois w Złotych Tarasach.
www.parfois.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz