Ostatni dzień wakacji - już jutro część z Was wraca do szkoły. Mnie został jeszcze miesiąc laby. To właśnie wrzesień zapowiada się najlepiej - szykuję się na wakacyjny wyjazd. Już za niecałe dwa tygodnie lecimy do Niemiec.
Podsumowując sierpień? Gorąco i sucho. Trochę męcząco. Za długo :) Ale nie ma co się odzwyczajać od ciepła - jutro będę w Warszawie i stolica przywita mnie upałem 36 stopni - przynajmniej według prognozy! Nice.
1) Film
Mały Książę [2015]
Ekranizacja szkolnej powieści. Cały seans miałam ściśnięte gardło. W którymś momencie nie wytrzymałam i po prostu zaczęłam popłakiwać. Zrealizowane jako film animowany - dla dorosłych jak i dla dzieci (chociaż dzieci nie zrozumieją przekazu). Najważniejsze cytaty prosto z książki i uświadomienie, że każdy z nas był, JEST dzieckiem. Piękny, wzruszający - polecam.
2) Serial
Jak poznałem Waszą matkę [How I met your mother]
Długo broniłam się przed tym serialem. Myślałam, że nie lubię sitcomów. Jednak - amerykański serial podbił moje serce. Jestem w tym momencie w drugiej połowie trzeciego sezonu - daleko do poznania tytułowej matki, ale historia jest genialna. I podoba mi się Ted :) LEGEN - wait for that - DARY. Po prostu :)
3) Orgaizacja
Kalendarz. Tak - po prostu. Przez ostatnich kilka miesięcy nie miałam kalendarza. Brakowało mi tego. Teraz wszystko mam uporządkowane, wszelkie plany, daty, ważne informacje, nawet listę rzeczy do zrobienia, czy spakowania (!). Bez kalendarza jak bez ręki. Mimo, że mam dopiero lekko ponad 23 lata - z pamięcią jest ciężko, więc warto jest zapisywać :)
No i tyle - w tym miesiącu niewiele. Mogłabym dorzucić kilka "gadżetów", ale to gadżety kosmetyczne - jak np lampa UV, ale o niej powiedziałam troszkę w poprzednim wpisie o moim zestawie do manicure hybrydowego :) Książki w tym miesiącu nie było - w upały nie mam na nic ochoty.. Niestety - pozostają seriale. Miłego dnia, a wszystkim uczniom szczęśliwego nowego roku szkolnego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz