niedziela, 22 marca 2015

FIT AGU #1 Odchudzanie - jak się do tego zabrać?

Wiosna zapukała już w nasze okna. Kalendarzowo i astronomicznie. Niedługo trzeba będzie zrzucić ciepłe, grube ubrania. To ostatni dzwonek, by poprawić wygląd sylwetki przed nadejściem cieplejszych dni.
Od czego zacząć?
Najważniejsze to odnaleźć swoją własną motywację. Lepszy wygląd, zdrowie, może mężczyzna? Tak naprawdę to każdy powód jest dobry by zacząć zmiany na lepsze. W moim przypadku moją motywacją był i jest Adrian. Troszczy się nie tyle o mój wygląd, co o moje zdrowie. Wszakże łatwiej utrzymać zbilansowaną cukrzycę mając szczupłą sylwetkę. Ważąc mniej, jedząc mniej - potrzebuję mniej insuliny, co działa na mnie niezwykle dobrze.

Motywacja i działanie
Kiedy mamy już dobrą motywację i wsparcie od najbliższych - czas zacząć realizację. Realizację naszego celu. Już na początku warto wyznaczyć swój cel. Niech nie będzie to od razu -20kg. Zacznijmy od małych kroczków. Powiedzmy 5kg. Tyle śmiało można zrzucić już w miesiąc stosowania diety.
Okej, mamy już ustalony cel. Czas zacząć działanie. Na początek warto przygotować plan żywienia. Na moim przykładzie pokażę Wam, jakie to proste. Po pierwsze - wyliczyłam, że przy siedzącym trybie życia, moich parametrach itp. zapotrzebowanie wynosi prawie 1800kcal. Z tego ucinam 500kcal i ustalam sobie dzienną dawkę 1300kcal. Uwierzycie lub nie, ale przy dobrym planie, to jest bardzo dużo i można spokojnie się najeść!

Co z tymi kaloriami?
Zdaję sobie sprawę, że na początku sprawi to wiele trudności. Przede wszystkim, ile co ma kalorii. Przykładowo - ile kalorii ma kromka chleba, jajko, czy... brokuł. TAK - warzywa też należy traktować w ten sposób. Liczymy WSZYSTKO. Po kilku dniach nie będzie to już żadnym problemem. Co jest potrzebne do liczenia kalorii? W zasadzie wystarczy waga kuchenna i kalkulator. Warto się zaopatrzyć w zbiór tabel kalorii, chociaż w Internecie znajdziemy mnóstwo odpowiedników, np: http://www.tabele-kalorii.pl/

Osobiście od wielu lat korzystam z książeczki pt. "Liczmy Kalorie". Zawiera większość najczęściej spożywanych produktów. To, czego brakuje z powodzeniem znajdziemy w Internecie.

Notatki, blog, pamiętnik
Swego czasu korzystałam z serwisu www.vitalia.pl, teraz wszystko zapisywałam w formie liczb w arkuszu kalkulacyjnym. Warto robić notatki - co się jadło, co miało ile kalorii. Na śniadania zwykle jemy to samo, bądź podobne rzeczy, także warto mieć notatnik z zapiskami, by nie szukać każdego dnia ile ten chleb miał kalorii. Wieczorem zsumować, nie przekraczać normy.
Proste? Proste!

Nowy styl życia?
W tym życiu ważne są liczby. Liczby muszą się zgadzać, a na efekty nie trzeba będzie długo czekać. Pamiętajmy, że kiedy ciało chudnie, spada również zapotrzebowanie na kalorie, więc po jakimś czasie warto znów je obliczyć.

Jak nie dać się zwariować?
Nie jesteśmy maszynami. Nie da się tak zaprogramować, by nigdy nie zdarzyło się zgrzeszyć. Warto czasem zrobić odstępstwo od diety. Zjeść te 500kcal więcej. Ważne, by nie zdarzało się za często. Przyznajmy sobie nagrodę, np 2 stracone kg = nagroda. Dlaczego nie?

Mam nadzieję, że rozwiałam kilka wątpliwości. Jeśli jednak nadal coś Wam nie daje spokoju, macie pytanie - śmiało piszcie. Pamiętajcie, że wsparcie drugiej osoby daje kopa i motywuje do działania. Może warto odchudzać się grupowo? Z mamą, przyjaciółką, chłopakiem? Nie ma to jak zdrowa rywalizacja :) Pozdrawiam i powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...