75ml/13,99
(źródło)
Krem-kokon ma komfortową konsystencję i otulający zapach. Odżywia i regeneruje szorstkie i zniszczone dłonie. Eliminuje suchość i nawilża. Przywraca elastyczność i komfort.
- zapobiega uszkadzaniu naturalnej bariery ochronnej skóry
- chroni skórę przed działaniem wolnych rodników
- koi i przywraca komfort
Krem zamknięty jest w kompaktowej plastikowej tubce o pojemności 75ml. Jest to dobra pojemność zarówno do torebki, jak i do postawienia na domowej toaletce. Dodatkowo wygląda bardzo estetycznie. Uroku dodaje grafika fioletowego kwiatu. Nic nachalnego, jest wręcz minimalistycznie. Cieszy oko.
To co charakteryzuje całą linię czarna róża to przyjemny, słodki zapach unoszący się jeszcze długo po aplikacji kosmetyku. Zapach, który przypadł do gustu nawet mojemu mężczyźnie. "Co tak słodko pachnie?"
Konsystencja jest raczej rzadka jak na kremy do rąk, których zazwyczaj używam. Najczęściej stosuję kremy ciężkie, tłuste i bardzo gęste, bo wydawać by się mogło, że tylko takie mogą zdziałać cuda. Ale nie! Ten kosmetyk nie jest gorszy! Ma delikatną, przyjemną w użyciu konsystencję, która pokrywa dłonie przyjemną i nietłustą powłoczką. Wchłania się błyskawicznie. Moje dłonie wręcz piją ten kosmetyk. Przynosi ukojenie na długo, doskonale leczy poranione z zimna dłonie. Ostatnio nie mogę się dogadać z rękawiczkami, więc ratuję się kremami.
Używany wieczorem, gwarantuje znaczną poprawę w stanie i kondycji dłoni dnia następnego. Lubię go używać przed snem, nawet jeśli zapomnę ustawić budzika w telefonie - momentalnie się wchłania i nie zostawiam tłustych placków na wyświetlaczu.
Krem należy przechowywać w temperaturze pokojowej, zużyć w ciągu trzech miesięcy od otwarcia. To, co może być ważne dla wielu osób -kosmetyk nie zawiera parabenów.
Skład: Aqua, Coco-Caprylate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Orbignya Oleifera Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Aluminum Starch Octenylsuccinate, Peat Extract, Rosa Hybrid Flower Extract, Honey Extract, Parfum, Sodium Polyacrylate, Sodium Hydroxide, Carbomer, Ceteareth-20, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Propylene Glycol, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
Kosmetyki tołpa odkryłam dopiero niedawno (w wakacje) a już skradły moje serce. Używacie kosmetyków tej marki? Jeśli tak, to chwalcie się co jest Waszym tołpowym ulubieńcem!
Nie miałam do czynienia osobiście z kosmetykami Tołpa ( mam micelka z Biedry i podobno to Tołpa produkuje dla Biedronki), ale słyszałam same dobre opinie na temat produktów ww. firmy.
OdpowiedzUsuńmasz rację, Tołpa jest odpowiedzialna za kosmetyki w biedronce :) a firmę mogę szczerze polecić, bo miałam do czynienia z kilkoma ich perełkami
UsuńMnie on się bardzo podobał. Zimy nie doczekał, teraz używam kremów Ziaja.
OdpowiedzUsuńziaja też daje radę :)
Usuńaktualnie używam tego kremu ;)
OdpowiedzUsuńi jak Ci się podoba? dla mnie jestgenialny :)
Usuńa mnie Tołpa uczula potwornie :( zauważyłam, że na wszystkie organiczne kosmetyki reaguję bardzo źle, niezależnie na jaką partię ciała je stosuję :(
OdpowiedzUsuńoo, to niespotykane! czego więc używasz, by się nie uczulać?
Usuńgłównie dermokosmetyki np. Oillan, Pharmaceris, Eucerin, Mediderm :D
UsuńSkład niezły, to i działanie musi być fajne. :)
OdpowiedzUsuńjest fajne :)
UsuńCiekawi mnie jak pachnie :))
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemnie :) ostatnio zauważyłam, że wprowadzono tołpę do Rossmannów, więc można zajść i zorientować się co i jak :)
UsuńCzytałam dosyć skrajne opinie o tym kremie i kremie do stóp z tej serii i sama nie wiem :/
OdpowiedzUsuń