Specjalistyczny krem do pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu. Ze względu na synergistycznie dobrane składniki naturalne (eco formuła) zapewnia kompleksowe działanie i ochronę. Krem długotrwale nawilża i napina skórę, zapobiega powstawaniu obrzęków, poprawia koloryt i naturalnie rozświetla. Zapewnia uczucie komfortu, chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi i zapobiega procesom starzenia. Delikatny, bezzapachowy i puszysty krem szybko się wchłania. Polecany do stosowania na dzień i noc.
30ml/75zł
(źródło: organiquecosmetics.com)
Opakowanie
Kosmetyk zamknięty jest w małej poręcznej buteleczce z pompką. Szata graficzna iście jesienna - w końcu jest to seria dyniowa (Pumpkin Line), która kojarzona jest z Halloween. Na pochwałę zasługuje dozownik air-less, który gwarantuje nam higieniczną aplikację kosmetyku. Dozownik się nie zamyka przez zakręcenie (jak w przypadku kremu z tej serii), ale dołączona jest plastikowa nakładka zabezpieczająca. Pompka nigdy mnie nie zawiodła - nie zacina się, nie "pluje" kosmetyku. Dozuje go tyle, ile potrzeba.
Zapach/Konsystencja
Na początku zapach lekko mnie drażnił, lecz szybko się do niego przyzwyczaiłam. Teraz mogę wręcz powiedzieć, że mi się podoba. Jest słodkawy, po prostu dyniowy ;)
Konsystencja jest taka, jakiej szukam w kremach. Jest lekki, przyjemnie się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Nie pozostawia na skórze tłustej powłoczki. Idealnie pasuje pod makijaż. Nic się na nim nie warzy.
Działanie
Wielofunkcyjny krem ma za zadanie pielęgnować i chronić wrażliwą skórę wokół oczu. Natomiast ja czasem używam go do całej twarzy. Pojemność 30ml to jednak dla mnie za dużo by zużyć pod oczy w ciągu 6 miesięcy. Krem nie ściąga skóry, za to doskonale nawilża. Już po chwili, po pierwszym użyciu czuć różnicę. Buzia momentalnie staje się odżywiona. Kiedy czuję, że moja skóra pod oczami czy na policzkach robi się za sucha - stosuję ten krem - radzi sobie z problemem doskonale. Dodatkowym atutem, który zauważyłam jest ujednolicenie koloru skóry. Mam wrażenie, że rozjaśnił obszar pod oczami. Cienie stały się mniej widoczne.
Podsumowując, krem zasługuje na to, by trafić do grona moich ulubieńców. Jedyną jego wadą może być cena (75zł za 30ml) i dostępność, gdyż kupić możemy w sklepach firmowych oraz w Internecie. Ludzie z mniejszych miejscowości mogą mieć utrudniony dostęp do dóbr firmy Organique, jednak dla chcącego nic trudnego.
Jeżeli chodzi o mnie, mogę z czystym sumieniem polecić ten krem, jest genialny i... działa cuda. Moja skóra jest o niebo lepsza. Myślę, że warto wydać pieniążki. Mnie udało się zakupić go za 60zł, bo kiedy byłam na zakupach, mieli promocję na całą Pumpkin Line. Cieszę się, że miałam okazję wypróbować kosmetyk. Myślę, że każda z nas lubi odkrywać tak genialne kosmetyki.
Ja muszę poszukać czegoś przeciwzmarszczkowego pod oczy :(
OdpowiedzUsuńdla mnie najważniejsze jest jeszcze póki co nawilżenie :)
Usuńoooooo przydałby mi się taki jeśli rzeczywiście potrafi usunąć cienie ;)
OdpowiedzUsuńnie mam większego problemu z cieniami pod oczami, ale rozjaśnia ładnie :)
UsuńFajnie zapowiada się, działa cuda mówisz :D
OdpowiedzUsuńpoważnie :) jestem zachwycona!
UsuńZastanawiam się czy to krem dla mnie, mam wrażliwe oczy i kosmetyki o intensywnym zapachu dodatkowo mnie drażnią, ale może warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie mam mocno wrażliwych oczu, więc ciężko mi powiedzieć. jednak kiedy przypadkowo dostanie się odrobina do oka, nic się nie dzieje; ) nawet nie piecze
UsuńWłaśnie szukałam kremu pod oczy więc wezmę go pod uwagę.
OdpowiedzUsuńwarto chociaż spróbować :)
Usuńwygląda ciekawie i zachęcająco, ale coś mi się wydaje, że mógłby mnie uczulić, bo eco-kosmetyki niestety mnie nie lubią :(
OdpowiedzUsuńszkoda :(
Usuń