Unikalna formuła oparta na bazie masła kakaowego i masła shea, wzbogacona witaminą E oraz glinką zieloną, delikatnie ściąga i głęboko oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i toksyn. Dodatek olejku ze słodkich migdałów, aloesu, rumianku oraz protein mleka, delikatnie nawilża, koi i łagodzi podrażnioną skórę, przywracając jej gładkość i miękkość.
Skład: Water, Kaolin, Glycereth-26,
Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Cyclotetrasiloxane, Isopropyl,
Myristate, Titanium Dioxide, Bentonite, Glycerel Stearate, PEG-100
Stearate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Magnesium Aluminum Silicate,
Carrageenan, Butyrospermum Pakii (Shea) Butter, Aloe Barbadenis Leaf
Juice, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Panthenol, Disoduym
EDTA, Polyimide-1, Silica, Ascorbyl Palmitate, Quaternium-15, Silica,
Ascorbyl Palmitate, Quaternium-15, Tocopheryl Acetate, Onenothera
Biennis (Evening Primrose) roqt Extract, Menthol, Propylene Gylcol,
Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Chamomilla Recutita
(Matriaria) Flower Extract, Hydrolyzed Milk Protein, Lactose, Glycerin,
Steareth-20, Fragrance, Chtrsin, N-Hydroxysuccinimide, Palmitoyl
Oligopeptide, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Benzyl Benzoate, d-Limonene,
Linalool, Citronellol.
Cena/Pojemność: 34zł/120g
Dostępność: Internet, apteki; dostępność podana na stronie:
http://www.palmers.info.pl/gdzie_kupic.php
Opakowanie: Plastikowa tuba z dość miękkiego plastiku,
zamykana na klasyczny klips. Szata graficzna dość estetyczna, minimalistyczna,
przyjemna dla oka.
Kolor/Zapach: Maska ma bardzo delikatny i przyjemny zapach,
lekko chemiczny. Nie każdemu się spodoba, jednak mnie przypadł do gustu. Mimo,
że maseczka jest z glinką zieloną, kolor kosmetyku jest biały. Po nałożeniu na
twarz, wpada lekko w zieleń, ale ledwo zauważalnie.
Konsystencja: Maseczka ma zbitą, bardzo gęstą konsystencję.
Dzięki temu nie spływa, wygodnie się nakłada i jest niezwykle wydajna. Nie
trzeba jej dużo by pokryć twarz odpowiednią ilością produktu. Nie zasycha
całkowicie, dobrze się zmywa.
Działanie/Efekt: Pierwsze moje zetknięcie z maseczką było
lekko zaskakujące - maseczka po nałożeniu dała efekt chłodzący i mrowiący
buźkę. Z początku lekko się wystraszyłam, ale nie ma czego. To zasługa mentolu
w składzie. Maseczkę należy zmyć po 10 minutach. Spokojnie można ten czas
wydłużyć - bez konsekwencji. Skóra po zabiegu jest wygładzona i zmiękczona,
przyjemna w dotyku. Dodatkowo kosmetyk nie wysusza i nie ściąga skóry. Mam
wrażenie, że po stosowaniu maski, skóra jest jakby bardziej promienna. Mam
niestety teraz duże problemy z zaskórnikami i czasem stosuję maseczkę punktowo
na niedoskonałości - efekt zadowalający, szybciej znikają.
Podsumowując, Oczyszczająca maska do twarzy Palmer's Cocoa Butter Formula zasłużyła na miano jednej z moich ulubionych. Jedynymi wadami mogą być zapach, który dla mnie jest całkiem przyjemny oraz cena, chociaż z drugiej strony, przeliczając cenę maseczek saszetkowych do pojemności tego kosmetyku, wychodzi na to samo. Maseczka jest wydajna, więc myślę, że warto zainwestować.
Jaka jest Wasza ulubiona maseczka?
_____
edit:
Obecnie, maseczka jest w promocyjnej cenie na stronie producenta. Może warto się skusić? http://palmers.sklep.pl/PALMERS-Maska-oczyszczajaca-do-twarzy-120g
O prosze jak tylko przeczytałam że jest masło shea muszę ta maseczkę mieć! : )
OdpowiedzUsuńAktualnie używałam maseczek z bielendy też są super oczyszczają i nadają połysk i fajny wyraz twarzy ; )
http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Świetna recenzja ! W naszym sklepie trwa wyprzedaż i maska jest dostępna w promocyjnej cenie.
OdpowiedzUsuńhttp://palmers.sklep.pl/PALMERS-Maska-oczyszczajaca-do-twarzy-120g
dziękuję :) dodałam informację o promocji w notce :)
UsuńNapój jest a właściwie to biała herbata z dodatkami jagód to Arizona : ) Polecam bo te herbaty są prześwietne ♥
OdpowiedzUsuńuwielbiam jagody, więc.. :3 będę szukać
Usuńnie przepadam za produktami palmers, w większości produktów ich zapach mnie męczy :/
OdpowiedzUsuńo popatrz, ja akurat uwielbiam ich zapachy
UsuńJa póki co mam z Bandi i tę lubię najbardziej. Jeszcze się nie dorwałam do tej maski, ale chyba jutro spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję, póki co jestem wierna glinkom :)
OdpowiedzUsuńJeśli pachnie tak samo jak peeling z tej serii to nie byłabym w stanie jej przytrzymać na twarzy 10 minut :P
OdpowiedzUsuńChłodzący i mrowiący efekt na twarzy to nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuń