niedziela, 25 sierpnia 2013

THE BODY SHOP Honeymania - body butter

Dziś przychodzę do Was z moją nową miłością, jaką jest miodowe masło do ciała od The Body Shop. Zostałam wybrana jako jedna z testerek nowej linii Honeymania i otrzymałam do przetestowania masełko o pojemności 50ml. Cała seria została przedstawiona na stronie producenta http://thebodyshop.com/by-line/honeymania.aspx
Uwielbiam miód, chyba pod każdą postacią :)
Miód od zamierzchłych czasów był uważany za źródło zdrowia. Już uczestnicy starożytnych olimpiad przed zawodami wzmacniali się porcją miodu a przez długie wieki był on niezastąpionym środkiem pomagającym gojenie ran.




Pojemność/Cena: Jak tradycyjne masła The Body Shop ok. 65zł/200ml
Dostępność: The Body Shop, Perfumerie np Douglas; Seria Honeymania wchodzi na rynek we wrześniu
Zapach: W opakowaniu zapach przypomina mi mleko z miodem, które zawsze piłam przy przeziębieniu, bądź dla smaku i profilaktycznie. Po nałożeniu kosmetyku na skórę, zapach przypomina mi perfumy - piękny, luksusowy zapach, który sprawia, że choć na chwilę czuję się jak księżniczka.
Konsystencja: Jak to masło do ciała. Nie jest jednak bardzo gęsta, idealnie nanosi się na skórę, wchłania się dość szybko, przyjemne uczucie nawilżenia trwa cały dzień.
Działanie: Masełko ma za zadanie nawilżyć nasze ciało na 24 godziny. Niemniej jednak, nie próbowałam nie myć się przez tyle godzin, skóra pozostaje nawilżona przez cały dzień, ewentualnie całą noc. Zauważyłam poprawę stanu skóry w miejscach podrażnionych - uderzyłam się pedałem rowerowym (miałam strupka), a smarowanie masłem przyspieszyło proces gojenia. Kosmetyk nie marze się, nie pozostawia niekomfortowego białego nalotu, więc po aplikacji, można śmiało wskoczyć w szorty. Co ważne, masełko jest mega wydajne. Używam go tylko na nogi, które mają dość dużą powierzchnię, a po tygodniu stosowania, mam jeszcze około połowę opakowania.


Jest to mój pierwszy produkt z The Body Shop, ale teraz wiem, że nie ostatni. Chętnie wypróbuję inne warianty zapachowe, chociaż przyznam, że w miodowym jestem zakochana :)

Podsumowując, masełko cud, miód i.. nawilżenie. Czyli to wszystko, co powinno charakteryzować idealne masełko. Kosmetyk nie jest testowany na zwierzętach.
Mogę tylko polecić - lećcie do TBS po zakupy już we wrześniu :) Z chęcią wypróbuję inne kosmetyki z tej linii. Kusi mnie balsam do ust oraz woda toaletowa :) Uwielbiam miód, dlaczego miałabym nie pachnieć jak On? :)

Pozdrawiam, Aga

6 komentarzy:

  1. Chętnie też wypróbuję. :) Zapraszam na rozdanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masełko faktycznie świetnie nawilża skórę i w dodatku jest wydajne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Konsystencja sprawia wrażenie całkiem przyjemnej, ale nie dokońca podobała mi się ta akcja. Po przeczytaniu regulaminu zrezygnowałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę spróbować, pewnie świetnie pachnie.

    Zapraszam do mnie: http://pattberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...