Siemanko! W minione święta poprosiłam "Mikołaja" o pieniążka. Stwierdziłam, że najlepszy prezent sprawię sobie sama - bo kto zna mnie lepiej niż ja? Zrobiłam spore zakupy - a to jeszcze nie wszystko. Trochę kosmetycznie, trochę niekosmetycznie. Zainteresowanych zapraszam :)
Pierwszą rzeczą jest upragniona od dawna lampa pierścieniowa 28W. Przepadłam. Jest ze mną dopiero od piątku, ale już jestem zachwycona. Nie robiłam za jej pomocą wielu zdjęć, ale to się zmieni. Mam już przygotowany makijaż. Jeden z wielu (możecie go zobaczyć na moim Facebooku, lub poczekać do wtorku, kiedy to ukaże się na blogu). Lampa kosztowała 155zł, kupiona (razem ze statywem) na http://fsfoto.pl/
Kolejnym niekosmetycznym zakupem jest blender kielichowy Zelmer (32z012). Świetna sprawa w kuchni. Póki co robiłam tylko koktajle, w przyszłości będę robić dużo więcej. Kruszy lód, świetnie wszystko miesza. Moc 600W daje radę. Ostre noże, z banana robią pyszny mus, zero grudek :) Być może co jakiś czas dam Wam przepis na jakiś pyszny koktalj :)
No i kosmetyki! Po pierwsze zamówienie ze strony Expert-Kosmetyki.pl Szybka przesyłka, ładnie zabezpieczona paczka - wszystko dobrze. A co w środku? Maski Kallos (wersja Blueberry i Chocolate), dwa litrowe szampony czekoladowe, spray zwiększający objętość włosów (Kallos) i ukochana Tangle Teezer w wersji kompaktowej - w sam raz na podróż, czy do torebki.
Kolejna paczka nowości (tym razem to prezent z Niemiec), to zestaw s.Oliver Selection. Przepiękny zapach, Perfumy 30ml, dodatkowo żel i balsam do ciała. Wspaniałe małe kosmetyki na podróż. Dwa kolejne to żel pod prysznic i mydło w płynie Balea. O ile ten pierwszy pachnie cudnie, tak do mydełka mam zastrzeżenia. Cóż, po prostu nie mój zapach :)
Kolejna paczka nowości (tym razem to prezent z Niemiec), to zestaw s.Oliver Selection. Przepiękny zapach, Perfumy 30ml, dodatkowo żel i balsam do ciała. Wspaniałe małe kosmetyki na podróż. Dwa kolejne to żel pod prysznic i mydło w płynie Balea. O ile ten pierwszy pachnie cudnie, tak do mydełka mam zastrzeżenia. Cóż, po prostu nie mój zapach :)
Dwie ostatnie, dzisiejsze łupy. Moja ukochana najlepsza na świecie baza pod cienie Art Deco (to już chyba moje czwarte opakowanie!). Po wczorajszym makijażu w końcu kupiłam, bo nie mogłam wytrzymać bez bazy, wsiadłam dziś w autobus i kupiłam :) I korektor. Polowałam na zupełnie inny, ale nie było mojego odcienia, więc padło na ten - Eveline art scenic. Kolor ładny, jasny (nie pomarańczowy!), zobaczymy jak będzie się sprawdzał :)
Macie któreś z tych rzeczy?
Może macie jakieś sprawdzone przepisy na pyszne koktajle z blendera?
Pozdrawiam :)
Macie któreś z tych rzeczy?
Może macie jakieś sprawdzone przepisy na pyszne koktajle z blendera?
Pozdrawiam :)