czwartek, 29 września 2016

CLARESA Hybride pro-nails | wrześniowy manicure hybrydowy


Na rynku pojawia się coraz więcej marek kosmetycznych oferujących lakiery hybrydowe. W mojej kolekcji mam kolory siedmiu różnych producentów. W dzisiejszym poście skupię się na jednym z nich.  
Przed Wami CLARESA.



Hybrydy Claresa przyszły do mnie w połowie miesiąca, więc stosunkowo niedawno. Zdążyłam jednak wykonać dwutygodniowy manicure (zdjęcia niżej) oraz wyrobić sobie opinię na temat jakości kosmetyku.

Na początek, kilka słów od producenta:

Niemiecka jakość, innowacyjny skład, bogato napigmentowane kolory to tylko część pozytywnych aspektów, które wyróżniają lakiery hybrydowe Claresa.  Nasze lakiery cechuje przede wszystkim ich skład, który zawiera specjalnie wyselekcjonowane , łagodnie działające na płytkę paznokcia żywice. Duża ilość aktywatorów daje gwarancję utwardzania lakieru zarówno w lampie LED jak i UV – pozwala na krótki czas wiązania się hybrydy w lampie, a co za tym idzie krótki czas jej wysychania. Kolejnym atutem lakierów jest ich usuwanie, które trwa jedyne 5 minut.


Kolory, które wybrałam to 608 PURPLE GIRAFFE oraz 609 PURPLE LION. Są to aktualne nowości, które w sierpniu weszły na rynek. 


608 PURPLE GIRAFFE
Przepiękny wrzosowo-lawendowy kolor. Delikatny fiolecik, który skradł moje serce od pierwszej chwili, kiedy zobaczyłam go na żywo. Mimo jasnego odcienia ma wspaniałe krycie. Jest mocno napigmentowany, dwie cienkie warstwy nie robią żadnych prześwitów. Ideał!


609 PURPLE LION
Rasowa śliwka węgierka. Piękny głęboki kolor. Tutaj łatwiej o prześwity, chociaż druga warstwa kryje zadowalająco. Na kciuki położyłam trzy cienkie warstwy - dla pewności.

W duecie wyglądają wspaniale. Idealne połączenie na wrzesień. Same zobaczcie i oceńcie:


Jestem zakochana w moim manicure. Był ze mną przez dokładnie 15 dni. Nosił się dobrze, chociaż nie obeszło się bez małego uszkodzenia - jednak było to uszkodzenie mechaniczne z mojej winy (przycięłam zamkiem błyskawicznym). Kolory nie zmieniły się, jaśniejszy lakier nie pobrudził się.


Mam tylko jedno zastrzeżenie - paznokcie nie były najlepiej utwardzone i przy mojej lekko przepiłowanej i cienkiej płytce wyginają się i musiałam uważać, by przy tej długości paznokci ich nie połamać. Na szczęście nic takiego się nie stało. Baza i top sprawdzą się przy zdrowej i twardej płytce. U mnie jednak niezbędna będzie baza proteinowa, która solidnie utwardzi paznokcie. Kolory natomiast są świetne. Jestem na TAK.

Jeśli chodzi o ściąganie lakieru, zmatowiłam top i zawinęłam paznokcie w folie z nasączonym acetonem wacikami. Po 10-15 minutach zdjęłam sreberko i pozostałość lakieru zeskrobałam drewnianym patyczkiem. Ściąga się całkiem dobrze. Nie było problemów.

Od siebie - mogę polecić! Warto zaglądać na stronę producenta, gdzie często pojawiają się atrakcyjne rabaty i akcje promocyjne. To tańszy zamiennik droższych, porządnych marek.
http://claresa.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...