Witajcie! Od jakiegoś czasu nie mam szczęścia do peelingów do twarzy - zawsze coś mi nie pasuje - miałam wersję z Balei, Evree. Przyszedł czas na Himalaya Herbals. Jak sprawdził się kosmetyk z miodlą indyjską i morelą? Zachęcam do czytania dalszej części.
Zacznę od tego, że lubię konkretne zdzieraki. Nie przepadam za peelingami, które wspólnego z peelingiem mają tylko nazwę. Kosmetyk Himalaya jest średni jeśli chodzi o stopień zdzierania 4/10. Nie udaje peelingu. Jest peelingiem, ale dosyć delikatnym.
Zacznijmy od konsystencji - jest to kremowy żel z zatopionymi w nim drobinkami zielonymi i pomarańczowymi - te drugie, to drobinki moreli, pierwsze, wykonane są z polipropylenu, czyli tworzywa sztucznego. Niestety stosunek drobinek pomarańczowych do zielonych jest zatrważająco niski. Szkoda.
Producent zaleca masaż peelingiem około minuty - delikatne drobinki miło drapią twarz. Jeśli chodzi o działanie kosmetyku - wspaniale oczyszcza buzię, lekko zdziera obumarły naskórek, absolutnie nie wysusza. Mam wrażenie wręcz, że lekko nawilża. Cera po użyciu peelingu jest wygładzona, wygląda zdrowiej. Mam wrażenie, że po trzech tygodniach stosowania moja skóra się poprawiła. Producent obiecuje poprawę wydzielania sebum - trudno jest mi powiedzieć, czy to akurat ten kosmetyk na to wpłynął, ale faktycznie tak jest.
Wadą kosmetyku może być jego zapach - jest dość specyficzny - dosyć ziołowy. Mnie akurat nie przeszkadzał, po czasie nawet zaczął mi się podobać ;) Druga sprawa - dostępność. Nie widziałam kosmetyków Himalaya stacjonarnie, ale z tego co mi wiadomo - wkrótce ma się to zmienić.
Podsumowując:
+ skład - nie zawiera parabenów, SLS, SLES
+ dobrze oczyszcza skórę
+ przyjemna konsystencja
+ wygodne opakowanie
+ miło i odprężająco "drapie"
+ nie wysusza skóry
+ redukuje wydzielanie sebum
+/- ziołowy zapach
+/- dostępność
- syntetyczne drobinki (polipropylen)
A Wy? Widziałyście już kosmetyki Himalaya Herbals? Może miałyście już z nimi bliższą styczność? Jeśli tak - koniecznie podzielcie się opinią :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz