Nowy rok, styczeń. Czas tak szybko leci, ucieka nawet nie wiem kiedy. Dopiero zaczął się semestr, a już we wtorek mam pierwszy egzamin.. Sesja. Czy podołam? Myślę, że podołam. Może nie wszystko na raz, ale poradzę sobie, bo pracowałam na to cały semestr. Nie boję się :)
Jeśli chodzi o kulturę, w tym miesiącu było ciężko o film. Obejrzałam aż.. jeden. Natomiast mam małe muzyczne odkrycie, może nawet dwa. I książka! Kupiłam książkę, którą wręcz pochłonęłam. Ciekawi? Zapraszam do lektury :)
1) KSIĄŻKA
Dean Koontz "TWOJE SERCE NALEŻY DO MNIE".
To mój pierwszy kontakt z Koontzem, na pewno nie ostatni. Pisarz słynie z thrillerów i horrorów. Powyższa pozycja należy do tej pierwszej kategorii. Romans, intryga i te tajemnice. Trzyma w napięciu. Drugą połowę książki przeczytałam w jeden wieczór - stwierdziłam, że nie zasnę dopóki nie poznam prawdy. Miałam wiele pomysłów na zakończenie, ale szczerze - nie wpadłam na to, co w sumie oczywiste. Chwilami chwyta za serce, napisana prostym w sumie językiem, czyta się bardzo przyjemnie. Kupiona w Biedronce za 10zł (akcja z tanią książką w Biedronce to świetna sprawa, kolejny dobry zakup!).
2) FILM
Brzuszek (2014)
"Brzuszek" jest całkiem poważną opowieścią - Komediowy styl, poważny temat - tłumaczył reżyser w jednym z wywiadów - Zastanawiam się nad wolnością partnerów w związku. Czy każde może robić, co chce? Czy powinno się prosić o pozwolenie zrobienia tatuażu czy przekłucia jakieś części ciała? Mam nadzieję, że widzowie zadadzą sobie poważniejsze pytania, oglądając tę komedię. Komedią łatwiej jest poruszyć ludzi, nie wpadając w niepotrzebne zadęcie - opowiada.
3) MUZYKA
Ed Sheeran
Nie wiem dlaczego dopiero teraz, chyba mam jakieś zacofanie na to, co modne. Dopiero teraz, niedawno zaczęłam słuchać Eda. Więcej. Rudy śpiewa, Rudy czasem tańczy, Rudy jest dobry. Miłe dla ucha. Nawet teraz pisząc to, mam w tle playlistę Eda. Nie jest to jednak taki rodzaj muzyki, żebym chciała iść na koncert, więc nie, nie żałuję, że zabraknie mnie w lutym na jego koncercie w Polsce.
Hozier
Zespół Hozier podesłał mi kolega (pozdrawiam Łukasz!). Z początku mnie nie porwał, ale z czasem do tego dorosłam. Pierwszą usłyszaną piosenką była oczywiście TAKE ME TO CHURCH. Jednak chyba to FROM EDEN jest moją ulubioną. Spokojna nuta na odprężający wieczór :)
4) GADŻET
LAMPA PIERŚCIENIOWA - cóż, żadne zaskoczenie dla stałych bywalców. Odkąd ją mam, jakość zdjęć wyraźnie się poprawiła - i to nie jest tylko moja opinia. Myślę, że to mój najlepszy zakup od wielu miesięcy. Warto było zainwestować. Nawet tylko dla tych okręgów w oczach. Według mnie, przyjemniej się patrzy na takie zdjęcia. Dobrze oświetlone. No i makijaże. Jest bardzo dobrze :) Co o tym sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz