Przedstawiam Wam dziś ulubieńca ostatnich miesięcy - peeling orzechowo-morelowy do twarzy. Ulubieniec ostatnich miesięcy. Czym mnie oczarował?
Peeling sprawi, że skóra stanie się
aksamitnie gładka, czysta i świeża. Zredukuje niedoskonałości, rozprawi
się z zaskórnikami i rozszerzonymi porami. Poczujesz jakbyś miała
zupełnie nową skórę, jaśniejszą, zdrowszą, bardziej promienną. Produkt
rekomendowany dla młodej cery.
Orzechowe łupinki – usuwają martwe komórki naskórka i zanieczyszczenia. Dzięki nim cera staje się aksamitnie gładka i odświeżona.
Morelowy nektar – owocowy suplement dla skóry, który dostarcza jej składników nawilżających i przyjemnie wygładza powierzchnię naskórka.
Kwas salicylowy – działa antybakteryjnie, poprawia kondycję cery tłustej i trądzikowej, redukuje ilość niedoskonałości.
Orzechowe łupinki – usuwają martwe komórki naskórka i zanieczyszczenia. Dzięki nim cera staje się aksamitnie gładka i odświeżona.
Morelowy nektar – owocowy suplement dla skóry, który dostarcza jej składników nawilżających i przyjemnie wygładza powierzchnię naskórka.
Kwas salicylowy – działa antybakteryjnie, poprawia kondycję cery tłustej i trądzikowej, redukuje ilość niedoskonałości.
75ml kosmetyku zamknięte jest w klasycznej tubce z klipsem. Swoją drogą, szata graficzna tej serii jest megasłodka, dziewczęca. Bardzo mi się podoba. Ładnie wygląda w łazience, czy na półce :) Cena waha się w okolicach 12zł, więc nie jest to cena wysoka.
Kolejna sprawa to zapach, bardzo przyjemny - morelowy. Utrzymuje się chwilę na buźce po wykonaniu peelingu. Konsystencja żelowa, dosyć zbita, kosmetyk nie rozpływa się, nie ucieka między palcami. Drobinki są maleńkie, jednak zdzierają porządnie nie podrażniając tym samym delikatnej skóry twarzy. Przeznaczony do młodej skóry, dobrze działa w starciu z niedoskonałościami. Usuwa martwy naskórek, wygładza i rozpromienia buzię.
Podsumowując, tak dobry kosmetyk w całkiem niskiej cenie - jestem na tak :) Mogę go polecić każdemu. Znacie? Lubicie? Może polecicie mi jakiś swój ulubiony peeling?
______________________
Przypominam o rozdaniu, macie czas tylko do północy!!
http://ladyaggu.blogspot.com/2014/08/rozdanie-golden-rose-velvet-matte-15-09.html
______________________
Przypominam o rozdaniu, macie czas tylko do północy!!
http://ladyaggu.blogspot.com/2014/08/rozdanie-golden-rose-velvet-matte-15-09.html
Fakt, jest całkiem fajny, ale oczyszczająca pasta Ziaja Liście Manuka zdeklasowała wszystkie peelingi, jakich używałam do tej pory. :D Jeśli lubisz dobre zdzieraki, to polecam. :)
OdpowiedzUsuńoho, w takim razie, jak zdenkuję, to wybiorę się na zakupy :) W sumie jestem ciekawa całej serii Liści Manuka, ale muszę najpierw zdenkować inne kosmetyki, żeby kupić kolejne :)
UsuńO tej paście słyszałam różne opinie, ale to jak o wszystkim. Ten peeling jest fajny, ale dla mnie ma zbyt przesłodzony zapach i mu nie ufam do końca :P
Usuńu mnie się nie sprawdził:(
OdpowiedzUsuńoo, a raczej spotykałam się z pozytywami. co było w nim nie tak?
UsuńUżywałam go dość rzadko, ale lubię :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą serią :(
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peelingi, wolę te enzymatyczne. Lubię na przykład ten z brzoskwinią i mango firmy Organic Shop.
OdpowiedzUsuń4batgirl.weebly.com