Nasze małe wakacje | Majówka 2015

Witajcie! Długi weekend dobiegł końca. Sielanka się kończy. Już jutro poniedziałek i czas wrócić do codzienności. Chciałabym podzielić się z Wami zdjęciami i kilkoma wspomnieniami z najlepszego weekendu w tym roku - nasza majówka. Zapraszam :)

Powyższy kolaż zdjęć wywołuje na mojej buzi ogromny uśmiech. Dlaczego? Bo to nasze małe wspólne wakacje. Pierwsze w tym roku ;) 

Pierwsza stacja - Orneta. Moje rodzinne miasto, pojechaliśmy odwiedzić moją mamę. Spacer po mieście, po lesie + wieczorny wypad do Pieniężna na lody - przystanek obowiązkowy.

Druga stacja - sobotni wypad nad morze. Z domu mam około 100km na plażę. Wzięliśmy samochód, zawiozłam nas do Stegny.

Na plaży całkiem sporo ludzi. Pogoda nie rozpieszczała. Słońce było, jednak często zachodziło za niewielkie chmurki. Wiatr okrutnie chłostał (biedne moje włosy). Jednak spędziliśmy miło czas siedząc na kocyku na plaży. Pierwszy raz w tym roku (byle nie ostatni!). Największym wyzwaniem było w Stegnie znaleźć skrzynkę na listy - wysłaliśmy pocztówkę! Czy wysyłanie pocztówek przeszło już do historii, czy jeszcze czasem wysyłacie? :)

Słoneczna plaża :) Stegna

Stacja trzecia - Elbląg. Sympatyczny spacer po klimatycznym mieście. Myślę, że mogłabym nawet tam mieszkać :) 

Zakochani w sobie, w słońcu i w Elblągu

Ścieżka kościelna. Niezwykle klimatyczne przejście

bluza LIDL | kurtka DIVERSE | okulary SINSAY | chusta/komin PEPCO

Dzień radosny, bardzo przyjemny i NASZ. Tylko ja i On. Takie dni lubię najbardziej. I takie wycieczki :) Po dniu pełnym wrażeń, miłości i kilometrów wróciliśmy do mamusi. 

A niedziela? A niedziela pokazała na co ją stać - pogoda była przepiękna. Zrobiłam zatem kilka zdjęć z ogrodu za domem. Oto kilka z nich (mama ma rękę do zielska!):

Spotted: Przyłapani przez moją mamę ;)

Magnolia nie zdążyła przed naszym wyjazdem pokazać wszystkiego na co ją stać

Tym oto optymistycznym akcentem, życzę Wam dużo miłości i pogody! Do następnego :)