Nagietek lekarski (Calendula officinalis L.) – gatunek
rośliny jednorocznej należącej do rodziny astrowatych (Asteraceae Dumort). Ma
też inne lokalne nazwy: pazurki (Mazowsze), miesięcznica (Wlkp.), paznokietki
(krakowskie). Prawdopodobnie pochodzi z terenów śródziemnomorskich lub Iranu, w
wielu krajach świata jest uprawiany i czasem dziczeje z upraw.
Kosmetyki stworzone na bazie nagietka działają
bakteriobójczo i przeciwzapalnie. Są tak delikatne, że nadają się nawet do
pielęgnacji wrażliwej i delikatnej cery. Nagietek przyspiesza gojenie
uszkodzonej skóry, dlatego dodawany jest do kosmetyków regenerujących i
nawilżających skórę suchą, łuszczącą się oraz ze skłonnościami do zaczerwienienia
i pękania. Zioło to jest również składnikiem kosmetyków przeznaczonych do
pielęgnacji suchych i zniszczonych włosów.
Dziś chciałabym przedstawić Wam krem Yves Rocher purecalendula z wyciągiem z nagietka właśnie. Jest to ostatnimi czasy mój ulubiony krem do twarzy na noc. Dlaczego tylko na noc? O tym za chwilę :)
Pojemność/Cena: 50ml/32zł
Dostępność: Sklepy firmowe Yves Rocher oraz firmowy sklep internetowy
Zapach/Kolor: Zapach nie należy do najprzyjemniejszych; szczerze mówiąc dla mnie jest nieprzyjemny. Nie miałam jeszcze okazji wąchać nagietka, więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy pachnie jak on. Kolor ecru, nic nadzwyczajnego.
Konsystencja: Nie jest bardzo gęsta, ale i nie rozpływa się. Dobrze się nakłada, jednak z wchłanianiem się nie jest już tak miło. Krem jest bardzo tłusty (zasługa zawartych olejków), dlatego stosuję go tylko na noc - niestety nie nadaje się pod makijaż. Nawet moja przesuszona skóra nie wchłania go całkowicie.
Działanie/efekt: Stosuję go na noc na twarz. Rano skóra jest wyraźnie odżywiona, nawilżona, zregenerowana. Doskonale radzi sobie z przesuszonymi partiami skóry, w moim przypadku były to policzki. Kiedyś mając bardzo suche pięty, posmarowałam i tym kosmetykiem i efekt był zaskakujący - gładkie, zregenerowane pięty. Stosuję czasem na dłonie (kiedy są w fatalnym stanie, jak miałam ostatnio). Kosmetyk wielofunkcyjny :) Minusem może być brak filtru SPF, jednak stosując go jedynie na noc, nie stanowi dla mnie problemu.
Podsumowując, kosmetyk jest doskonały do suchej i przesuszonej skóry. To co może drażnić to zapach - moja mama stwierdziła, że nigdy więcej nie położy go na twarz - stosowała na stopy.
Generalnie, kremy do twarzy Yves Rocher są moimi ulubionymi :)
U Ciebie się sprawdził a u mojej znajomej kompletnie nie. Dobry jest jako krem przy malowaniu włosów do zabezpieczenia skóry przed plamami :D
OdpowiedzUsuńjest tłusty, więc pewnie tak :D
UsuńDla mojej mieszanej cery mógłby być za ciężki, ale fajnie, że się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy zapach przypasowałby mi
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu stosuje kosmetyki z yves rocher . Kremów do twarzy jeszcze nie miałam okazji używać , ale na pewno przetestuję :)
OdpowiedzUsuń