Ostatnio, kiedy miałam okazję pracować za barem, moje łapki wymagały więcej kremowania niż do tej pory. Od jakiegoś czasu stosuję balsam do rąk Pat&Rub, który dostałam na spotkaniu blogerek z Warmii i Mazur w Olsztynie.
Pojemność/Cena: 100ml/39zł
Dostępność: Sklep internetowy, Sephora
Opakowanie: Hermetyczne, z pompką. Jest bardzo wygodne w użyciu, higieniczne. Na etykiecie są wszystkie najważniejsze informacje o kosmetyku. Wygląda elegancko i estetycznie.
Zapach: Trawa cytrynowa i kokos. W sumie wyczuwam tylko cytrynę ;)
Konsystencja: Dość rzadki. Porównywalny do balsamu do ciała. Jestem przyzwyczajona do gęstych i treściwych kremów do rąk, więc nie powiem -byłam zaskoczona :) Wchłania się bardzo szybko, pozostawiając delikatną powłoczkę ochronną, która absolutnie w niczym mi nie przeszkadza.
Działanie: Balsam spełnił swoje zadania - nawilżył i wygładził skórę moich dłoni. Przez to, że szybko się wchłania, używałam go znacznie częściej niż innych kosmetyków tego typu. Stosowałam go razem z moją mamą, więc tym bardziej szybko się kończył. Wyjeżdżając z domu, zostawiłam jej końcówkę. Niech ma :) Obie jesteśmy zadowolone. Co ważne, kosmetyk jest w 100% naturalny, testowany dermatologicznie. Zawiera naturalne filtry UV, które chronią nasze łapki, a to ważne, nie każdy krem obok właściwości nawilżających i wygładzających jest jeszcze w jakimś stopniu ochroną. Zawarte w balsamie składniki minimalizują zły wpływ detergentów - zgadzam się. Czułam wielką ulgę, kiedy po sprzątaniu wysmarowałam dłonie. Kosmetyk ma być relaksujący. Niestety, zapach mnie trochę drażnił, ale po jakimś czasie przywykłam ;)
Aqua, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Olive (Olea Europaea) Oil, Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Hydrogenated Vegetable Oil, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Parfum, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool
Znacie polecacie?
Pozdrawiam, Aga ;)
[Post pojawił się automatycznie; obecnie przebywam na Śląsku - wesele :)]
Miałam balsam do ciała z tej serii zapachowej,strasznie mnie drażniła ta cytryna,jakoś mi nie po drodze z tą firmą:(
OdpowiedzUsuńciekawe jak sprawdziłyby się u Ciebie inne zapachy :)
UsuńNie uzywalam go,jak do tej pory dla mnie idealnie sprawdza sie krem z Garniera:)
OdpowiedzUsuńMam wersję żurawinową, też pachnie cytryną ale uwielbiam ten zapach i krem. :)
OdpowiedzUsuńw tym zapachu mam balsam do ciała :)
UsuńTeż sobie planuję kupić. Pewnie z torbami pójdę przez tą firmę ale to jedyne kosmetyki które tak dobrze działają na moją skórę. :)
Usuńz chęcią bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post z amatorską sesją zdjęciową! ;-) Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam kosmetyków Pat&Rub, a słyszałam tyle pozytywnych opinii :) Mieszanka cytryny z kokosem brzmi bardzo, ale to bardzo kusząco !
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuń